Translate

poniedziałek, 7 maja 2012

Zmarł zasłużony trener szczypiorniaka – Edward Strząbała


W wieku 74 lat zmarł 7 maja br. w Kielcach Edward Strząbała, zasłużony dla polskiego sportu trener piłki ręcznej. Legendarny szkoleniowiec urodził się 25 lipca 1938 roku w Zagnańsku.  To pod jego wodzą Korona i Iskra Kielce zdobyła m.in. dwukrotne mistrzostwo Polski. Również   ze Śląskiem Wrocław zdobył mistrzostwo kraju, a Stal Mielec wprowadził do ekstraklasy. Z zespołem Nady El Ahly zdobył mistrzostwo Egiptu i Puchar Afryki, a ekipą Ali-Ahli Club Manama mistrzostwo Bahrajnu i Puchar Zatoki Perskiej. Wybrany został trenerem 50-lecia Świętokrzyskiego Związku Piłki Ręcznej.

Poniższy tekst napisałem, gdy jeszcze zmagał się ze skutkami zawału serca. Jest on efektem naszych rozmów przy rodzinnym stole. Przygotowywałem go druku z myślą zrobienia niespodzianki, gdy się obudzi z wielodniowej śpiączki…




Cześć Twojej Pamięci Edwardzie! Odpoczywaj w Pokoju Wiekuistym!

ŻYCIE TO JEST MECZ...
 Ś.p. Edward Strząbała zaliczany jest do grona najwybitniejszych trenerów piłki ręcznej w Polsce. Niegdysiejszy szkoleniowiec między innymi Stali Mielec i Śląska Wrocław może się pochwalić licznymi sukcesami w pracy z drużyną Iskry Kielce. Jego talent trenerski doceniony został także za granicą, gdzie przebywał kilka lat trenując zespoły z Egiptu, Zjednoczonych Emiratów Arabskich, Kuwejtu i Bahrajnu, zdobywając wszystkie możliwe trofea, które były do zdobycia. Trawestując znaną piosenkę Stachury można w przypadku Edwarda Strząbały obrazowo powiedzieć, że życie to jest mecz..., zaś kula ziemska może przypominać kształt piłki...
Najpierw był boks 
Korzenie rodzinne przyszłego handbalisty sięgają okolic zagnańskiego dęba „Bartka”, konkretnie pobliskich Jaworzy. Będąc uczniem Technikum Budowlanego w Krakowie próbował swoich sił w boksie, jednak po kilku miesiącach zapałał miłością do „królowej sportu”. W krakowskim „Zrywie” biegał na 800 metrów. Z czasem około 2 minut zdobył nawet pierwsze kółko olimpijskie. Po ukończeniu szkoły przez rok był kierownikiem budowy. Stawiał bloki mieszkalne w podwawelskim grodzie. Tak jak o każdego chłopaka w wieku poborowym także i o niego upominała  się jednak armia...
Mundur albo strój sportowy?
- Miałem dwie możliwości: włożyć mundur wojskowy lub kontynuować naukę. Wybrałem  to drugie... – z uśmiechem wspomina. Pierwszy kontakt z piłką ręczną miał w Katowicach, jako uczeń Studium Wychowania Fizycznego. Namówił go Zdzisław Weiss, trener i wychowawca wielu reprezentantów Polski. Smak zwycięstwa poczuł w latach 1958 – 60, gdy jego drużyna zdobyła tytuł mistrza kraju. Następnie we Wrocławiu po rozpoczęciu studiów na Akademii Wychowania Fizycznego jednocześnie biegał na lewym skrzydle w pierwszoligowym AZS - ie i celnie strzelał bramki. Należał do czołowych zawodników i najlepszych strzelców zespołu. W 1965 r. wrócił do Kielc i od razu wzmocnił szeregi „siódemki” Budowlanych. Wspólnie z kolegami walczył o wejście do I ligi. Podczas półfinałowego turnieju granego w Mielcu, zauważyli go i docenili działacze Stali Mielec. I znowu dylemat:
Koszulka zawodnika, czy dres trenerski?
- Na początku szkoliłem juniorów. Potem szybko zostałem trenerem pierwszej drużyny. Pobyt w Mielcu był dla mnie niesamowitym doświadczeniem. Byłem także nauczycielem pływania i wychowania fizycznego. Tego przedmiotu uczyłem między innymi Grześka Latę i Zygmunta Kuklę” – wspomina. Kieleccy działacze jednak czynili jednak wszystko, bo go ściągnąć do Kielc. W 1970 r. udało im się tego dopiąć. Po słynnej fuzji „Iskry” i SHL – ki powstała „Korona”. Pod okiem Edwarda Strząbały w 1975 r. awansowała do ekstraklasy. Wówczas to wydarzenie uznane zostało za jeden z największych sukcesów  sportowych Kielecczyzny. Z powodu braku hali sportowej gospodarz spotkania musiał swoje mecze rozgrywać na parkiecie  Stali Mielec. I choć spotykały drużynę niepowodzenia, to jednak w Kielcach  tworzył się wręcz w oczach mocny ośrodek sportowy. Pojawili się utalentowani zawodnicy. „Korona” zaczęła odnosić sukcesy. Uplasowała się na trzecim miejscu w rozgrywkach ekstraklasy. Zdobyła Puchar Polski. Niespokojny duch sportowy popycha młodego, ambitnego trenera Strząbałę  jednak do Śląska  Wrocław. Zadomowił tu aż na dwa i pół sezonu.
Mistrzostwo Polski na dzień dobry...
W mocnym składzie zawodników  z wyróżniającym się wówczas Zbigniewem Tłuczyńskim, który odbywał tu służbę wojskową, zdobył mistrzostwo Polski. Był to wspaniały okres w pracy trenerskiej. Bramkarze  nie tylko polskich drużyn nie mogli nadążyć z wyjmowaniem piłek z siatki. Śląski zespól wygrywał międzynarodowe silnie obsadzone turnieje. Podczas jednego z nich zremisował nawet z piątą drużyną  świata – Szwecją, inkasując za to 30 tysięcy koron... Ale ten niespokojny duch sportowy szykował już kolejną marszrutę, jaką trener musiał przebyć:
Kielce – Afryka – Końskie – Wrocław – Kielce – Radom...
Kielce. Do historii zapewne przejdzie wygrana drugoligowej Korony w mocno obsadzonym Turnieju Wyzwolenia w Łodzi.(Grały m.in. – mistrz Polski Anilana Łódź, trzecia drużyna Niemiec, młodzieżowa reprezentacja Polski). Po tych zawodach Niemcy zainteresowani byli kupnem Zbigniewa Tłyuczyńskiego i zatrudnieniem u siebie ambitnego trenera. Z powodów politycznych, jak wielokrotnie to wyjaśniał zainteresowany – nie doszło do podpisania kontraktu. Po wprowadzeniu Korony do ekstraklasy i zdobyciu Pucharu Polski zdecydował się wyjechać do Egiptu. I w ten sposób rozpoczął się jednocześnie egzotyczny, ale usłany licznymi sukcesami romans sportowy z Afryką.
Egipt. Podczas półtorarocznej kadencji, nie przegrywając żadnego meczu, drużyna Nady Al.-Ahly zdobyła mistrzostwo Egiptu. Po niezwykle emocjonującym spotkaniu w Maroku z mistrzem Algierii, szczypiorniści Strząbały zdobyli Puchar Afryki. (Remisowa była pierwsza połowa, cały mecz, dogrywki i dwie serie rzutów karnych. Zdecydowała trzecia seria, którą wygrali 5:4). Kilku kibiców zabierano z wypełnionych trybun z objawami stanów przedzawałowych. Natomiast w Pucharze Krajów Arabskich po porażce z mistrzem Tunezji zajęli drugie miejsce. Ale najwięcej satysfakcji trenerowi Strząbale i jego podopiecznym sprawiło pokonanie trzema bramkami reprezentacji Egiptu w jednym ze sparingowych meczów.  
Emiraty Arabskie. Z drużyną Al.-Ain, młodzieżówką do lat 19 podopieczni Strząbały zdobyli mistrzostwo Zjednoczonych Emiratów Arabskich, zaś podopieczni z drużyny seniorów – wicemistrzostwo kraju.
Kuwejt. Tu swój dorosły zespół wprowadził do pierwszej ligi, a z młodzieżą do lat 19 zdobył trzecie miejsce. Z uwagi na pogarszający się stan zdrowia w trudnym klimacie afrykańskim w roku 1989 powrócił do kraju.
Kielce. Wlokącą się w ogonie pierwszoligowców Koronę Strząbała uratował przed degradacją. W 1990 roku nastąpiło wyłączenie z Korony sekcji szczypiornistów pod nazwą Iskra. I ta drużyna zdobyła pierwszy, historyczny tytuł mistrza Polski w 1993 r. W ślad za tym zdobyła drugi tytuł mistrza kraju, raz wicemistrzostwo oraz dwa razy grała w finałach Pucharu Polski. Po tych sukcesach pan Edward postanowił wrócić jeszcze raz na kontynent afrykański.
Bahrajn. Mały, ale bardzo bogaty emirat na Półwyspie Arabskim. Drużyna Strząbały wygrywa wszystkie mecze ligowe i tym samym zdobywa mistrzostwo kraju. Ale jest to tylko preludium do dalszych sukcesów – czyli do zdobycia Pucharu Zatoki Perskiej. Po latach powie, że pobyt w Bahrajnie był odpoczynkiem dla niego po czteroletniej harówie w Iskrze Kielce. Po powrocie z tych niezwykle udanych wczasów sportowych, jednak nie znalazł zatrudnienia w Iskrze. Postanowił sprawdzić swoje siły w drugoligowym klubie.
Końskie. W tym niewielkim miasteczku na krańcach województwa wprowadził swoją drużynę do zreformowanej pierwszej ligi. Był to ogromny sukces  zespołu, który był o krok od awansu do ekstraklasy. Wkrótce upomniał się o swojego wychowanka ponownie Śląsk Wrocław..
Wrocław. Trzecie miejsce w kraju zapewnili sobie podopieczni Strząbały w meczu właśnie z Iskrą. Podczas tego meczu w Kielcach kibice i jego bliscy byli trochę zdezorientowani. Z jednej strony patriotyzm lokalny nakazywał dopingować swoich, z drugiej zaś trener przeciwników także swój. Co robić?
Strząbała, wracaj do Kielc!
Kibice takim właśnie okrzykiem pożegnali swojego trenera. I zgodnie z ich życzeniem i naleganiem działaczy wrócił. Ale jakoś się nie odnalazł. Postanowił spróbować swoich sił w Radomiu. – RTS „Eltast” była bardzo dobrą drużyną. Zabrakło nam jedynie jednego punktu, by wejść do ekstraklasy. Wreszcie inne problemy w klubie spowodowały, że wróciłem do Kielc. Tu postanowiłem się sprawdzić, jako społecznik. Zapragnąłem dać innym ludziom coś więcej niż tylko sukces sportowy – opowiada. Kibice mogli posłuchać także jego ciekawych komentarzy sportowych w Telewizji Polsat – Sport.

Najważniejsze sukcesy w karierze trenerskiej:
Korona Kielce – brązowy medal mistrzostw Polski, Puchar Polski,
Śląsk Wrocław – złoty i dwa brązowe medale mistrzostw Polski, dwa razy Puchar Polski, finał Pucharu Polski,
Iskra Kielce – dwa złote medale mistrzostw Polski, wicemistrzostwo Polski, dwa razy finalista Pucharu Polski,
Al Ahly – Cario (Egipt) – mistrzostwo Egiptu, Puchar Egiptu, Puchar Afryki,
Al – Ain Sports and Cultural Club (Zjednoczone Emiraty Arabskie) – srebrny medal mistrzostw kraju, mistrzostwo kraju juniorów do lat 19,
Fahamel Sport Club (Kuwejt) – awans do pierwszej ligi z drużyną seniorów, brązowy medal mistrzostw kraju juniorów starszych,
Al – Ahli Club (Bahrajn) – mistrzostwo kraju, Puchar Bahrajnu, Puchar Zatoki Perskiej.

Andrzej Piskulak
PS opublikowane fotografie pochodzą z archiwum rodzinnego Śp. Edwarda Strząbały