Translate

sobota, 24 września 2016

Rykowisko - katusze borusa



Zespół Szkół Leśnych w Zagnańsku już od kilkudziesięciu lat kształci  strażników leśnych. Od 41 lat organizowana jest barwna impreza pn. „Rykowisko”, czyli pasowanie na borusa.  Pierwszoklasista umorusany musiał pokonać 24 września br. w sobotnie przedpołudnie   wymyślne przeszkody na kilkusetmetrowej leśnej trasie.

 

Zawód leśnika kojarzy się laikowi z przygodą, pracą na świeżym powietrzu i zielonym charakterystycznym mundurem. Codzienna rzeczywistość nie ma nic jednak wspólnego z romantyczną wyobraźnią. Jest to walka człowieka o przetrwanie resztek lasów i puszczy, a w nich zwierząt, będących już na wyginięciu  i szlachetnych drzew. Jest to codzienna walka strażnika leśnego z kłusownikiem, niejednokrotnie z narażeniem własnego życia. Dlatego też tradycyjne szkolne „otrzęsiny” dają przedsmak tego, co absolwenta „Leśnika” czeka podczas pracy w lesie. 

 

Cały czas biegnącemu uczniowi- nieszczęśnikowi towarzyszyli przebrani w skóry dzikich zwierząt koledzy z najstarszych klas, których zadaniem było stałe dokuczanie. Po drodze oprócz skoków przez rów z błotem, czołgania się w przygotowanych jamach leśnych i oponach musieli wypić jednym haustem specjalnie przygotowaną miksturę, której skład wzbudzał już obrzydzenie i przerażenie.  Wreszcie, gdy „kociarstwo” umordowane do nieprzytomności dobiegło do kata z toporem, ten przy obcinaniu przyczepionego z tyłu  „kociego ogona” kazał miauczeć. Przeciągłe głośne „miau!” oznaczało koniec udręki.


Później w rekordowym czasie, czyści bez najmniejszych śladów błota, zmęczenia i łez w oczach, w elegancko wyprasowanych mundurach przemaszerowali na parking koło dębu Bartka  w obecności swoich rodziców, kolegów i mieszkańców Zagnańska  w zwartej kolumnie. Podczas imprezy pn. „1016 Urodziny Dębu Bartka”  gromkim głosem wypowiedzieli rotę ślubowania rozpoczynającego się od słów: „Ślubuję  bronić tradycji murów szkoły leśnej...”

Wcześniej w  huku petard i dymie kolorowych świec, przy dźwiękach rogów myśliwskich, na specjalnie skonstruowanym leśnym tronie w towarzystwie licznych leśnych przebierańców na plac ślubowania wjechał  Sylwan – uczeń ubrany w skóry zwierząt z porożem w ręku. Do każdego z klęczących podchodził i uderzając nim w ramię wygłaszał formułę: „Pasuję cię na borusa!”. Uderzony, gdy odpowiedział: „Darz Bór!”, w tej samej chwili stawał się  już adeptem sztuki leśnej.

Później po odśpiewaniu „Awangardy” – hymnu leśnego z niedawnymi jeszcze „oprawcami”, swoimi rodzicami i pedagogami, pierwszoklasiści  udali na wspólny posiłek, w którym tradycyjnie dominował m.in.  bigos  myśliwski.    










Brak komentarzy:

Prześlij komentarz